Wdzięczny pacjent z Niemiec
Przyjęto mnie do szpitala w 1984 r. z ciężkimi skurczami żołądka i biegunką. Zdiagnozowano chorobę Crohna. Na początku przepisano mi 70 mg hydrokortyzonu oraz inne leki (w tym: lek chroniący żołądek). Lekarstwa te przyjmowałem przez wiele lat. Biegunki były wprawdzie rzadsze, ale i tak chodziłem do toalety od 6 do 8 razy dziennie. Stolec był najczęściej bardzo miękki i rzadki. Zazwyczaj nie dokuczały mi żadne bóle, od czasu do czasu odczuwałem lekkie skurcze w obszarze, w którym jelito cienkie przechodzi w jelito grube. Ponieważ nie chciałem przyjmować lekarstw przez całe życie, poszedłem do pani Pauliny Jodestol. Podczas testu pani Paulina powiedziała, że mam kilka pasożytów, które powinienem zwalczyć oczyszczaniem organizmu. Przeprowadziłem je zgodnie z instrukcją i sfotografowałem wyniki. Po oczyszczeniu jelit, wątroby i nerek po krótkim czasie mogłem odstawić lekarstwa (czego pani Paulina nie zaleca, ale zrobiłem to na własną odpowiedzialność). Do tej pory oddaję zwykły stolec bez bólu i bez problemów, nie przyjmuję żadnych leków. W końcu zrobiłem kolonoskopię, w której stwierdzono, że w jelicie występują jedynie niewielkie zabliźnienia, a po chorobie Crohna nie pozostało śladu. Dziękuję bardzo.