Asia
Do Paulinki trafiłam w wieku 28 lat, tak naprawdę dzięki mojej mamie, która w poszukiwaniu przyczyn szerokiego wachlarza rozmaitych dolegliwości, z którymi wówczas się zmagała, natrafiła na film Pauliny, zatytułowany „Rdzeń naszego zdrowia – czyste jelito grube”. Paulina dokładnie – i przy użyciu bardzo prostego języka – wyjaśnia, jak ważną rolę w naszym organizmie pełni jelito grube i jakie komplikacje zdrowotne niesie ze sobą jego zanieczyszczenie.
Kiedy przyjechałam do Pauliny mój stan umysłowy bliski był depresji. Piszę o tym „ku przestrodze” dla wszystkich osób, które szukają pomocy „na własną rękę”, nie posiadając istotnej wiedzy z obszaru oczyszczania, które podejmują. Odnalazłam rzekomego „specjalistę,” z nadzieją, że znał się na tym, co robił, a on doprowadził moje zdrowie do jeszcze gorszego stanu. Byłam psychicznie i fizycznie wyczerpana zaordynowaną przez niego kilkumiesięczną kuracją, która miała na celu „wyniszczenie” pasożytów i usunięcie ich martwych ciał, wydzielających bardzo silne i niebezpieczne toksyny, które stopniowo zatruwały cały mój organizm, po przedostaniu się do krwiobiegu. Moje samopoczucie pogarszało się z każdym dniem. Byłam coraz bardziej przygnębiona, niespokojna, pełna obaw i strachu. Często wybuchałam płaczem, bez żadnej przyczyny. Brakowało mi energii, siły i chęci do życia. Byłam też bardzo zmęczona.
Po przeprowadzeniu testu Paulina obawiała się podjęcia pomocy mi w oczyszczaniu mojego organizmu, widząc jak bardzo był zatruty toksynami. W tamtym okresie byłam także wegetarianką, o bardzo szczupłej sylwetce. Jak to ujęła Paulina, „na moich kościach nie było mięśni”. Było to dodatkową przeszkodą i kolejnym powodem, dla którego Paulina początkowo odmówiła współpracy ze mną. Oczyszczanie jest długim procesem, dlatego organizm musi być „na tyle silny”, aby poradzić sobie z „naruszonymi” i – co za tym idzie – agresywnymi pasożytami.
Mój stan umysłowy z pierwszej wizyty cechowała apatia i obojętność. Miałam problemy z koncentracją i logicznym myśleniem. Poprawę poczułam już po pierwszej sesji metodą biorezonansową. W Centrum Zdrowia otoczona byłam osobami serdecznymi, wyrozumiałymi i cierpliwymi, które prowadziły mnie „krok po kroku” przez okres całego procesu oczyszczania. Także ludzie, których tam poznałam, czasami z najodleglejszych zakątków świata, ich historie o tym, jak bardzo ich życie uległo zmianie, wypełniały mnie optymizmem i dawały mi mnóstwo pozytywnej energii i determinacji.
Sama Paulina jest wulkanem czystej radości i pozytywnej energii. Swoją przebojowością i pogodą ducha zaszczepia w ludziach pozytywne myślenie, uczy jak prostymi metodami czerpać radość z życia, stosuje przy tym m.in. terapię kolorem i cierpliwie prowadzi nas, krok po kroku, przez cały okres oczyszczania. Pomimo sporej odległości, jaka dzieli Centrum od miejsca mojego zamieszkania, na etapie oczyszczania lub odkwaszania czułam się bezpiecznie, ponieważ Paulina zawsze „czuwała” po drugiej stronie telefonu. Wiedziałam, że zawsze mogę na nią liczyć.
Paulina jest autentyczna i spójna, w tym co czuje i co robi z wielkim sercem, wypełnionym ogromną miłością, pasją i oddaniem. Osiągnęła już tak wiele, „wcielając” w życie sporo swoich marzeń. Można by pomyśleć, że przecież mogłaby teraz wieść spokojne życie w słonecznej Hiszpanii, u boku męża, ale ona, zamiast tego, szukając funduszy na wybudowanie Międzynarodowego Centrum, pisze książki, aby uświadomić czasami bardzo ciężko chorych ludzi, że dolegliwości, z którymi od lat się zmagają, mają swoją przyczynę w pasożytach i zakwaszonym organizmie.
Tam, gdzie „specjaliści” na bazie „sprzętu” diagnozują nowotwory, Paulina widzi skupione w siedlisku pasożyty. Kiedy akademiccy „eksperci”, dla których liczą się tylko zyski firm farmaceutycznych i utrzymanie ciepłej posady, wspieranej przez owe firmy, oferują wyniszczającą i tak słaby już organizm np. chemioterapię, zabijającą połowę chorych na raka, a pacjenta nierzadko postrzegają jako dożywotniego konsumenta leków, napędzającego rozwój branży farmaceutycznej, Paulina zaleca oczyszczanie organizmu z pasożytów i toksyn, z jednoczesnym wzmacnianiem go odpowiednimi suplementami, aminokwasami i właściwą dietą, przywracającą odporność.
Kochana Paulinko, żadne słowa nie są w stanie wyrazić wdzięczności w moim sercu, za to, że Cię spotkałam na swojej drodze. Dałaś mi nowe spojrzenie na świat, ludzi i pomogłaś odnaleźć gdzieś zgubioną pewność siebie i chęć do życia.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję.