Grażyna

Grażyna

Pragnę podzielić się swoimi przeżyciami i obserwacjami z oczyszczania wątroby. W pierwszej jednak kolejności chciałam złożyć podziękowania: Pani, Pani Paulino, oraz Bogu – za to, że postawił mi Panią na mojej drodze życia. Nie sądziłam, że proces oczyszczania wątroby będzie dla mnie aż tak emocjonalnym przeżyciem. Przyznam, że targały mną negatywne uczucia, jak: złość, gniew i poczucie winy. Jak mogłam dopuścić do takiego zaniedbania mojego „boskiego ciała”?! Wiedząc, że posiadam w sobie ”pierwiastek  boski” i jestem stworzona na obraz i podobieństwo Boga, jako człowiek zaczęłam zastanawiać się, co czuła i jak musiała męczyć się moja utrudzona dusza, tkwiąc w tak zabrudzonym ciele. Dzisiaj z pełną świadomością mogę stwierdzić, że określenie „zdrowy duch w zdrowym ciele” jest prawdziwe i na nowo zyskało u mnie na mocy. Czuję, jakbym – przy pomocy pani Pauliny – narodziła się na nowo.

Na chwilę obecną jestem tydzień po oczyszczaniu wątroby; mój organizm zyskał dużo więcej energii, radości, jestem spokojniejsza i bardziej cierpliwa, chociaż wiem, że to jeszcze nie koniec. W każdym razie to, co wychodziło ze mnie w trakcie oczyszczania, jest raczej nie do opisania. Jeśli można tak powiedzieć: było to chwilowo traumatyczne doświadczenie. Cieszę się, że część jest już za mną. Przechodząc do rzeczy: jedne kamienie – koloru zielonego – wypełniły całą muszlę klozetową. Kojarzyły mi się z ziarnami soczewicy, a było ich tyle, że mogłabym garściami je wyjmować. Drugie były koloru biało-brązowego i wielkości kulek gradowych. Inne rozpryskiwały się o powierzchnię muszli klozetowej, niczym atrament rozlany z pióra wiecznego. Jeszcze następne miały postać czarnych, długich włosów i wyglądały niczym kępka mojego własnego owłosienia, po przetrawieniu. A do tego wszystkiego: brud, błoto, brud, błoto, jakby końca nie było, i czarna woda (od pani Pauliny wiem, że tak bywa, gdy w organizmie były bąblowce). To byłoby na tyle, więcej nie dam rady opisać, bo zwyczajnie bierze mnie obrzydzenie. Wiem jednak, że podjęłam słuszną decyzję, poddając się Pani programowi oczyszczania.

Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam. 

About the Author